Niewątpliwie ma serce na właściwym miejscu, ale 'Moxie' jest ociężała i żenująca w większości obszarów. Nikt nie może nie zgodzić się z tym, na co film próbuje zwrócić uwagę, zasługuje na pochwałę za…
Niewątpliwie ma serce na właściwym miejscu, ale 'Moxie' jest ociężała i żenująca w większości obszarów. Nikt nie może nie zgodzić się z tym, na co film próbuje zwrócić uwagę, zasługuje na pochwałę za to, co stara się powiedzieć. Jednakże, oceniając go jako film - nie jest dobry. Dialogi i sposób, w jaki postacie się zachowują, są żenujące i wykonane w sposób tak wymuszony. Mówi nam to, co już wiemy, i to wszystko. Żadna postać nie wyróżniła się dla mnie. Oczywiście, Vivian (Hadley Robinson) i Lucy (Alycia Pascual-Peña) są dwiema głównymi gwiazdami historii. Pierwsza irytuje bardziej niż cokolwiek, podczas gdy druga jest słabo napisana - na przykład przez pierwsze 15 minut jest dość nieprzyjemna, zanim nagle i z niczego staje się przyjemna; wokół Vivian i spółki, nie Mitchella (Patrick Schwarzenegger) oczywiście. Krótszy czas trwania oraz trochę więcej głębi i kreatywności z postaciami/intrygą poszłyby długą drogę. To nic absolutnie strasznego, przyznaje się. Wreszcie, fajnie zobaczyć byłego gwiazdora 'The Walking Dead' Sydney Park (Kiera) zaangażowanego.