Judas and the Black Messiah był ostatnim dodatkiem do tegorocznego Sundance, co praktycznie zmieniło każdą listę najbardziej oczekiwanych filmów festiwalu, w tym moją własną. Szum wokół jego szans na…
Judas and the Black Messiah był ostatnim dodatkiem do tegorocznego Sundance, co praktycznie zmieniło każdą listę najbardziej oczekiwanych filmów festiwalu, w tym moją własną. Szum wokół jego szans na Oscara, wybitna obsada i przede wszystkim jego ważna narracja oparta na prawdziwych wydarzeniach były więcej niż wystarczające, by wywołać niezaprzeczalny hype. Kiedy oglądam filmy inspirowane autentycznymi ludźmi i/lub prawdziwymi historiami, chcę, aby nauczyły mnie o historycznym momencie, który przedstawiają. Chcę zakończyć sesje oglądania i wiedzieć więcej niż na początku. Chcę, aby film był oświecający, zmuszający do zastanowienia i przede wszystkim wpływowy.