Tutaj jest świetna dynamika między bogatym „Mathieu” (Fernando Rey) i jego psotną femme de chambre „Conchitą” (Ángela Molina & Carole Bouquet). Dlaczego dwie aktorki? Otóż Luis Buñuel zdecydował się…
Tutaj jest świetna dynamika między bogatym „Mathieu” (Fernando Rey) i jego psotną femme de chambre „Conchitą” (Ángela Molina & Carole Bouquet). Dlaczego dwie aktorki? Otóż Luis Buñuel zdecydował się opowiedzieć tę zabawną historię za pomocą dwóch linii czasowych, które pokazują, jak ten dość zatrzymany i wyrafinowany mężczyzna uległ czarowi swojej służącej i jak ich związek ewoluował (delikatnie mówiąc) w czasie. Te aktorki nie są jednakże różne w celu ilustrowania upływu czasu - raczej mają na celu przedstawienie różnych i często kontrastujących osobowości prezentowanych przez „Conchitę”. My, podobnie jak pasażerowie w pociągu, którym jest opowiadana historia, wahać się między śmiechem a rozpaczą, gdy ten ciekawy studium postaci rozwija się przed nami w szybko upływających stu minutach pełnych życia kina. Dialog jest zwięzły i mocny - pozostawia nas również samym sobie, abyśmy mogli dokonać własnych osądów na temat postaci i ich wad i słabych stron. Być może ona jest drażniąca? Może on jest naiwnym starym głupcem? Być może ona jest nieszczęśliwa z powodu niepożądanej sympatii? Może on jest bardziej drapieżny, niż by się wydawał na pierwszy rzut oka? A może żadne z powyższych nie ma zastosowania? No cóż, musimy sami ocenić. Ten film wymaga trochę skupienia - i to wcale nie jest złe, ponieważ dzieje się w nim wiele rzeczy, z których możemy cieszyć się z niektórymi wspaniałymi i intymnymi fotografiami od Edmonda Richarda, aby to było osobiste i interesujące. Warto obejrzeć ten film na dużym ekranie, jeśli tylko możesz - jakoś to bardziej pasuje do tego eleganckiego i stylowego - nawet lekko surrealistycznego - filmu.