Kolor purpury
Dostępne na
Netflix
Max

Kolor purpury The Color Purple

7.1 /10
305 ocen
2023 141 min Wydany

Opowieść obejmująca dziesięciolecia, opisująca miłość, wytrwałość oraz podróż kobiety ku samodzielności. Pomimo licznych trudności, Celie odnajduje niezwykłą siłę i nadzieję w niepodważalnych więzach solidarności siostrzanej.

Ekipa

Stanowisko Nazwy
Producent Producent Oprah Winfrey , Quincy Jones , Scott Sanders
Powieść Powieść Alice Walker
Musical Musical Marsha Norman
Reżyser Reżyser Blitz Bazawule
Scenariusz Scenariusz Marcus Gardley
Producent wykonawczy Producent wykonawczy Alice Walker , Rebecca Walker , Kristie Macosko Krieger , Carla Gardini , Mara Jacobs
Trener dialektów Trener dialektów Tangela Large
Operator zdjęć Operator zdjęć Dan Laustsen
Montażysta Montażysta Jon Poll
Kompozytor muzyki oryginalnej Kompozytor muzyki oryginalnej Kris Bowers
Obsada Obsada Tiffany Little Canfield , Destiny Lilly , Bernard Telsey
Scenografia Scenografia Paul D. Austerberry
Recenzje (3)

Co sądzą inni widzowie

71 %
Średnia ocena
3
Łącznie recenzji
CinemaSerf
CinemaSerf
01. 02. 2024
60%

Czasami lepiej jest po prostu nie wymyślać/wymyślać/wymyślać funkcji, która miała tak silny wpływ nie tylko na kino, ale także na teatr i oczywiście - świat literacki. Nie jestem pewien, czy to nie…

Czasami lepiej jest po prostu nie wymyślać/wymyślać/wymyślać funkcji, która miała tak silny wpływ nie tylko na kino, ale także na teatr i oczywiście - świat literacki. Nie jestem pewien, czy to nie jest jeden z tych przypadków. Śledzimy historię młodej „Celie”, która jest w zasadzie sprzedana sąsiadowi „Misterowi” (Colman Domingo), gdy dopiero wchodzi w dorosłość - za krowę i kilka jajek. Okazuje się, że jego towarzyski charakter jest trochę zwodniczy: jest trochę misogynistycznym grubasem, który traktuje tę kobietę jako swoją własność. Gdy teraz jest zabawką innego mężczyzny, jej siostra „Nettie” staje się najnowszym obiektem pragnień ich ojca i w panice ucieka po pomoc do „Celie”. Być może z deszczu pod rynnę - wkrótce musi stamtąd odejść, podczas gdy mężczyźni kontynuują, jakby nic się nie stało. Chronologia teraz trochę przyspiesza i znajdujemy się w różnych etapach ich życia, aby odkryć, że niewiele się zmieniło, a ich możliwości wciąż są związane z ich fartuchami. Aż nadejście jazzowej sensacji o imieniu „Shug Avery” (Taraji P. Henson), która przynosi ze sobą wiatr dość wzmacniającej zmiany. Tymczasem „Harpo” - przybrany syn „Celie” znalazł niespodziewaną i samodzielnie myślącą żonę w „Sofii” (Danielle Brooks) i zaczynamy myśleć, że rzeczy mogą się poprawić. Jedna z najohydniejszych lekcji w rasizmie, która tu występuje, ukazuje okrucieństwo i brutalność, które sprawiły, że ta historia była przerażająco poruszająca w pierwszej kolejności. Co teraz następuje, wpaja rosnące zdecydowanie wśród tych kobiet, by wyrazić siebie i prosperować na własnych warunkach. Czy im się uda? To, czego mi tutaj brakowało, to ziemia, szorstkość, ubóstwo z 1985 roku. Jest to czasami także musical, ale dość sterylny i zbyt choreograficzny, który wydawał się być niepewny, czy chce być „West Side Story” czy „Washington Heights”. Jest tu liczba zespołowa przy wodospadzie, przy którym woda płynie niemal symetrycznie i bezbłędnie równomiernie. Nawet sceny zła są jakby zbyt zdezaktualizowane. Myślę, że być może problemem dla mnie było to, że silny występ Fantasii Barrino był po prostu zbyt dobry, a mocna ballada od niej ku końcowi została zaprezentowana niemal tak, jakby była miejsce na oklaski. Domingo też jest dobrym aktorem, ale tutaj też nie przekonał ani jako charyzmatyczny uwodziciel, ani jako seksualny drapieżny tyran - chociaż trochę lepiej radził sobie w miarę jak akcja toczyła się dalej. Ścieżka dźwiękowa ma kilka hitów, a w izolacji są tu świetne występy Barrino, Henson i mojej ulubionej - Brooks; ale wolałbym obejrzeć oryginał, w każdy dzień - ma on większą autentyczność w swoim oddziaływaniu.

r96sk
r96sk
08. 02. 2024
90%

Film wysokiej jakości, to. 'The Color Purple' to bomba, co jest dla mnie godne uwagi, biorąc pod uwagę, że nie jestem wielkim fanem musicali; chociaż muszę powiedzieć, że w ostatnich latach polubiłem…

Film wysokiej jakości, to. 'The Color Purple' to bomba, co jest dla mnie godne uwagi, biorąc pod uwagę, że nie jestem wielkim fanem musicali; chociaż muszę powiedzieć, że w ostatnich latach polubiłem je bardziej dzięki recenzjom... nauczyłem się je doceniać! Ma dobrą muzykę i niezwykle głęboką narrację, która bezpośrednio trafia w emocje. Nigdy wcześniej nie widziałem ani nie czytałem żadnej wersji tej historii, ale to świetne wprowadzenie do niej. Występy są znakomite. Danielle Brooks jest wybitna, naprawdę emocjonalny występ od niej - pierwszorzędny! Bardzo podobał mi się (pomimo postaci, która jest trochę 'oczyszczona') Colman Domingo w tym obrazie z 2023 roku. On i Brooks to aktorzy, których uwielbiałem w telewizji ('Orange Is the New Black' i 'Fear the Walking Dead', ten drugi nie jest najlepszym serialem, ale Domingo jest klasą samą w sobie), więc bardzo miło jest ich zobaczyć na wielkim ekranie. Trochę karygodne, że zajęło mi tak długo w recenzji wspomnieć o Fantasii, która jest genialna - Phylicia Pearl Mpasi też świetna. Taraji P. Henson, oczywiście, również imponuje, podczas gdy Halle Bailey przewodzi reszcie. Miło też zobaczyć Davida Alana Griera, a także (jak Domingo) innego absolwenta TWD w Corey Hawkins (co się stało z Heathem?!).

Brent Marchant
Brent Marchant
19. 02. 2024
60%

W imię pełnej przejrzystości wielokrotnie podkreślałem, że nie jestem wielkim fanem filmowych musicali. Mniej znane jest to, że nigdy nie byłem szczególnie zachwycony oryginalną wersją dramatyczną…

W imię pełnej przejrzystości wielokrotnie podkreślałem, że nie jestem wielkim fanem filmowych musicali. Mniej znane jest to, że nigdy nie byłem szczególnie zachwycony oryginalną wersją dramatyczną tej historii (1985), filmu, w którym reżyser Steven Spielberg nadal miał na sobie koła pomocnicze, jeśli chodzi o poważne tworzenie filmów. Mając te przyznania na uwadze, wydaje się, że ta najnowsza iteracja klasycznej powieści Alice Walker miałaby dwa uprzedzone ciosy idące w jej stronę, a ta ocena byłaby trafna, ponieważ te kwalifikacje rzeczywiście odzwierciedlają moją charakteryzację tego alternatywnego spojrzenia na tę ukochaną opowieść. Muzyczna adaptacja reżysera Blitz Bazawule tej opowieści o młodej Afroamerykance (Fantasia Barrino), walczącej o znalezienie szczęścia w trudnych warunkach na początku XX wieku w Georgii, zmaga się z szeregiem problemów, w tym niepasującego połączenia tej historii w formacie/kontekście broadwayowskim, nierównomiernego rozłożenia numerów produkcyjnych w trakcie narracji, licznych nadmiernie szalonych (i często głupich) surrealistycznych sekwencji piosenek i tańców (wielu z nich wygląda, jakby zostały świeżo zerwane z filmu Baz Luhrmanna), zrozumiałych, ale mimo to rozczarowujących zmian w rozwoju fabuły i postaci oraz poważnych błędów w doborze obsady (takich jak zazwyczaj niezawodny Colman Domingo, który zdecydowanie nie pasuje do roli Pana). Ta kombinacja błędnych elementów sprawia, że oglądanie tego filmu jest dość rozczarowujące dla tych, którzy uwielbiali książkę i oryginalną wersję ekranową i niewiele robi dla przekonania wrodzonych chłodnych zwolenników materiału (takich jak ja). Oczywiście, film staje się lepszy w miarę jego trwania (prawdopodobnie dlatego, że w drugiej połowie jest mniej numerów muzycznych niż w pierwszej), a jego zespół aktorski, w większości, jest dość przekonujący, w tym Barrino, Taraji P. Henson, David Alan Grier, Corey Hawkins i nominowana do Oscara Danielle Brooks. Jednakże bilansowo jest to jeden z tych projektów, gdzie rzeczy prawdopodobnie byłoby lepiej pozostawić nienaruszone.

7.1

Głosowano 305×

50% Średnia
0% 50% 100%
0/500