Playing with Fire opowiada o Jake'u i jego elitarnej drużynie doświadczonych strażaków, którzy podczas jednej akcji ratują trójkę dzieci. Nie mogąc odnaleźć ich rodziców, decydują się tymczasowo nimi zaopiekować
Paramount znów udowodnił się filmami „Instant Family” i „Dora i Zagubione Miasto Złota”, pokazując, że potrafią tworzyć zabawne, serdeczne filmy rodzinne. Jednak „Playing with Fire” mogło być w tej…
Paramount znów udowodnił się filmami „Instant Family” i „Dora i Zagubione Miasto Złota”, pokazując, że potrafią tworzyć zabawne, serdeczne filmy rodzinne. Jednak „Playing with Fire” mogło być w tej grupie, gdyby nie było takie tanie i pochodne. Cena oczarowuje, ale reszta filmu nie jest już tak gorąca.
JPV852
02. 02. 2020
60%
Doskonale nieszkodliwy film, skierowany głównie do dzieci, ale udało mi się parę razy zaśmiać nawet pomimo przerysowanej gry aktorskiej. Pomogło też to, że naprawdę lubię obsadę, John Cena i Keegan…
Doskonale nieszkodliwy film, skierowany głównie do dzieci, ale udało mi się parę razy zaśmiać nawet pomimo przerysowanej gry aktorskiej. Pomogło też to, że naprawdę lubię obsadę, John Cena i Keegan-Michael Key. Nic, co chciałbym obejrzeć ponownie, ale mimo wszystko był to całkiem niezły czasoutrata. **2.75/5**
Kamurai
23. 10. 2020
60%
Przyzwoity zegarek, prawdopodobnie nie będę go oglądać ponownie, a mogę go polecić tylko młodszym widzom. Nickelodeon zrobił kilka dziwnych rzeczy, a zestawienie tego obsady jest jedną z nich. To…
Przyzwoity zegarek, prawdopodobnie nie będę go oglądać ponownie, a mogę go polecić tylko młodszym widzom. Nickelodeon zrobił kilka dziwnych rzeczy, a zestawienie tego obsady jest jedną z nich. To świetna obsada, ale nie jest to naprawdę obsada filmu dla dzieci. Nie sądzę, żeby jakiekolwiek dzieci znały Dennisa Haysberta lub Judy Greer, i mam nadzieję, że nie znałyby też Johna Leguizama, Keegana-Michaela Keya czy Brianny Hildebrand, ale mogłyby znać Johna Cenę, jeśli znają wrestling. W filmie dzieje się wiele rzeczy przy jednoczesnym braku wielu wydarzeń. To właściwie słodki (choć absurdalny) koncept, ale przez większość filmu dzieje się bardzo mało oprócz śmiechu z nieszczęść tych dobrych urzędników. Wiele żartów jest zbyt "dorosłych" bez bycia dobrymi, lub zbyt "dziecięcych", żebym mógł się nimi cieszyć. Nie mówię, że nie jest zabawne, gdy pokój wypełniają bańki, ale kontekst wciąż pomaga (patrz "Tylko pech"), i korzystanie z tego jako przykładu, przed sceną z bańkami jest faktycznie dobrą sekwencją nieszczęść, która ją przygotowuje, więc wiem, że potrafią to zrobić, ale wybrali inny sposób. To, co powinno być naprawdę dobre, wyszło tylko przyzwoicie.