Maestro przewyższa oczekiwania, potwierdzając Bradleya Coopera jako filmowca o wrodzonym talencie, tak jak Leonard Bernstein, którego doskonale portretuje. Inspirujący biograf skupiony na wyjątkowo…
Maestro przewyższa oczekiwania, potwierdzając Bradleya Coopera jako filmowca o wrodzonym talencie, tak jak Leonard Bernstein, którego doskonale portretuje. Inspirujący biograf skupiony na wyjątkowo pociągającej romansie podniesiony przez emocjonalnie autentyczne występy wypełnione intensywnymi, namiętnymi interakcjami. Carey Mulligan dołącza do aktora/reżysera w wyścigu po nagrody z niezwykłym, spektakularnym występem, który przyniesie łzy nawet mniej wrażliwym widzom. Technicznie doskonała, muzyka dyrygenta wywołuje wiele dreszczy w publiczności poprzez historię o miłości, rodzinie, pasji artystycznej i wszystkich przeszkodach i dylematach, jakie z nich wynikają.
Brent Marchant
25. 12. 2023
50%
Wielki talent zasługuje na wielki biograficzny film. Niestety, w przypadku zmarłego dyrygenta/kompozytora/muzyka Leonarda Bernsteina tego nie dostajemy. Scenarzysta-aktor-reżyser Bradley Cooper…
Wielki talent zasługuje na wielki biograficzny film. Niestety, w przypadku zmarłego dyrygenta/kompozytora/muzyka Leonarda Bernsteina tego nie dostajemy. Scenarzysta-aktor-reżyser Bradley Cooper stworzył film, który z pewnością uważa za swoje arcydzieło filmowe, ale bardziej wydaje się być hołdem dla twórcy niż hołdem dla jego podmiotu. Być może największym problemem tutaj jest scenariusz, który nigdy naprawdę nie może zdecydować, czy chce być wyliczeniem osiągnięć artysty (Cooper) czy miłosną historią między nim a jego podziwianą żoną, Felicią (Carey Mulligan). Ciągłe przełączanie się między tymi dwoma aspektami sprawia, że widzowie zastanawiają się, na który z nich reżyser się skupi. Następnie jest coraz bardziej przerysowana gra Coopera, która staje się coraz bardziej irytująca w miarę jak film się toczy, występ pełen wiedzących spojrzeń typu „wiem, że za tę postać zostanę nominowany do nagród.” Dodajmy do tego nieco nieuzasadnioną zmianę z monochromatycznej na kolorową kinematografię, a widzowie pozostają zastanawiający się nad motywacjami filmowymi twórcy, jednocześnie musząc zmierzyć się z zauważalnie niewypracowanymi wyobrażeniami motywacji postaci, co prowadzi do dość płytkiego spojrzenia ogólnego na badanie natury protagonisty. Warto zauważyć, że „Maestro” ma świetny design produkcji i piękną pracę kamery (szczególnie w sekwencjach czarno-białych), a obecność Mulligan jest naprawdę hipnotyzująca, moim zdaniem jedynym prawdziwym powodem do obejrzenia tej propozycji. W przeciwnym razie jest to duże rozczarowanie sezonu nagród, które pozostawia wiele do życzenia – i prawdopodobnie lepiej byłoby, gdyby film pozostał w rękach pierwotnie wyznaczonego reżysera, Stevena Spielberga. Cooper może być świetnym aktorem, ale właśnie w tym powinien pozostać, bo tam leży jego prawdziwa siła – nie za kamerą lub na krześle scenarzysty.
BornKnight
29. 12. 2023
70%
Ten biograficzny film o Leonardzie Bernsteinie został wyreżyserowany i napisany przez Bradleya Coopera (i Josh Singer - „Spotlight”) i wyprodukowany między innymi przez Martina Scorsese (który…
Ten biograficzny film o Leonardzie Bernsteinie został wyreżyserowany i napisany przez Bradleya Coopera (i Josh Singer - „Spotlight”) i wyprodukowany między innymi przez Martina Scorsese (który odmówił reżyserowania go po obejrzeniu „Gwiazdy jest urodzona” i aby móc nakręcić Irlandczyka) i Stevena Spielberga.