Pomysłem było zabić się, a nie karmić te cholernie ryby. Czasami cytowany jako ostatni przyzwoity film Hitchcocka, Marnie powinien być właściwie uznany za jedno z najlepszych filmów mistrza w ogóle!…
Pomysłem było zabić się, a nie karmić te cholernie ryby. Czasami cytowany jako ostatni przyzwoity film Hitchcocka, Marnie powinien być właściwie uznany za jedno z najlepszych filmów mistrza w ogóle! Zagadkowa opowieść o stłumionej seksualności i traumatycznych kłamstwach, Marnie jest dla mnie jednym z najlepszych dzieł Hitchcocka. Tippi Hedren gra Marnie, kobietę będącą zarówno kleptomanką, jak i patologiczną kłamczuchą, ale jej problemy są bardziej zakorzenione niż te powierzchowne, które widzimy. Sean Connery jest Markiem Rutlandem, który przyłapuje Marnie na kradzieży sejfu w swojej firmie i razem wyruszają w podróż, aby dotrzeć do dna demonów, które dręczą Marnie - aż do momentu, gdy błyski czerwieni i dotyk Marka rzucą ją w przerażający paniczny nastrój. Z posępnych tła i zmieniających się warunków klimatycznych Hitchcock wciąga widza w zmagania psychiczne Marnie, a z idealnie napiętym i przepełnionym występem Hedren, film dostarcza dobrą dawkę doświadczenia z Hitchcockiem. Jak zwykle, niektóre sceny są bezcenne, sekwencja koszmaru z pukającą ręką w oknie trafia w sedno, podczas gdy scena z koniem uderza w emocjonalne serce i kieruje film w kierunku specjalnego finału. Wspaniała robota od mistrza reżysera. 9/10