Jeśli lubisz czytać moje recenzje bez spoilera, proszę, śledź mój blog :) To nie jest takie złe jak The Nun, od razu to piszę. Jeśli jest jedno, co ten film udowadnia, to to, że Michael Chaves ma…
Jeśli lubisz czytać moje recenzje bez spoilera, proszę, śledź mój blog :) To nie jest takie złe jak The Nun, od razu to piszę. Jeśli jest jedno, co ten film udowadnia, to to, że Michael Chaves ma zdolności reżyserskie, co daje nadzieję na The Conjuring 3. W przeciwieństwie do innych spin-offów wszechświata, The Curse of La Llorona ograniczyła leniwą ekspozycję i podniosła poziom strasznych sekwencji, po prostu mając bardziej kompetentnego reżysera. Piękne sceny nakręcone w jednym ujęciu rozsiane są przez cały czas trwania filmu, co nie tylko zwiększa napięcie, ale dowodzi, że Chaves naprawdę ciężko pracuje, aby stworzyć przerażające środowisko. Dostarcza także kilka skutecznych i innowacyjnych skoków strachu, chociaż większość z nich nadal podąża za irytująco przewidywalnym czasowaniem. Są one nadal obciążone kiczem „postać odwraca głowę, wielka brzydka twarz potwora krzyczy, a wynik przechodzi od ciszy do piskliwej głośności.” Sceny takie już nie są straszne i wydają się przestarzałe, podobnie jak typowa historia pochodzenia. Na szczęście fabuła jest prosta, nie wypełniona ekspozycją co dwie minuty, a krótka długość pomaga filmowi rozwijać się szybkim tempem. Niestety, to po prostu kolejny typowy scenariusz horroru, który scenarzyści wzięli z szafy ze scenariuszami. Linda Cardellini daje silny występ jako protagonistka. Chociaż każda postać w tym filmie podejmuje wątpliwe decyzje, które prowadzą do uniknionych zdarzeń (coś nieuniknionego w filmach grozy), Anna jest przekonującą i odważną kobietą, która chce robić to, co najlepsze dla dzieci, nie tylko dla swoich własnych. Raymond Cruz gra Rafaela, księdza, który jest trochę deus ex machina. Ledwo ma jakikolwiek rodzaj przyzwoitego rozwoju postaci, ale działa wystarczająco dobrze jako ulga komediowa, aby rozjaśnić zbyt ciemny ton. Dzieci są dobre, ale Patricia Velasquez (Patricia Alvarez) jest zbyt przesadzona, co nie pomaga jej już niezbyt dobremu scenariuszowi. Ogólnie rzecz biorąc, The Curse of La Llorona jest … w porządku. Nie jest tak okropny jak The Nun i szczerze mówiąc, to jest dobre komplement dla tak typowego i kiczowatego horroru. Michael Chaves naprawdę ratuje to, co mogło być katastrofą z innym reżyserem. Wspaniale zrealizowane sceny nakręcone w jednym ujęciu, które podnoszą poziom napięcia, a także stworzył kilka pomysłowych skoków strachu, chociaż większość z nich nadal brakuje rzeczywistej straszności. Linda Cardellini jest świetna jako liderka, ale każda postać jest zmuszona do podejmowania głupich decyzji, aby posunąć fabułę do przodu. Niektóre postacie potrzebowałyby więcej troski o swoje scenariusze oraz większego skupienia na opowiadanej historii, zamiast tworzenia strachów po strachach. Blisko, ale nie wystarczająco dobrze … Ocena: C+