Po tym, jak mieszkała w klasztorze w Pescii od swojego dzieciństwa, "Benedetta" (Virginie Efira) ma wizje, które prowadzą ją do przekonania, że rozmawia bezpośrednio z Jezusem. Lekko sceptyczna Matka…
Po tym, jak mieszkała w klasztorze w Pescii od swojego dzieciństwa, "Benedetta" (Virginie Efira) ma wizje, które prowadzą ją do przekonania, że rozmawia bezpośrednio z Jezusem. Lekko sceptyczna Matka Przełożona (Charlotte Rampling) i jej towarzyszka zakonna "Christina" (Louise Cevillotte) mają wątpliwości, ale nie są nimi podzielane przez wszystkich chętnych duchownych i wkrótce młoda kobieta zostaje nową opatką. Jednocześnie klasztor przyjmuje młodą "Bartolomeę" (Daphne Patakia) z burzliwego i gwałtownego związku z ojcem, a obie kobiety szybko stają się szybkimi przyjaciółkami - z korzyściami! Kiedy była opatka ucieka, by szukać interwencji Nuncjusza Papieskiego (Lambert Wilson), pełna moc kościoła teraz staje naprzeciwko "Benedetty" - czy naprawdę jest przewodniczką od ich Zbawiciela, czy jest tylko oszustką z "bestialnymi" skłonnościami? Film wygląda niesamowicie, uwaga na szczegóły jest doskonała, a Paul Verhoeven udaje się delikatnie przędć historię, która pokazuje, jak naiwni i łatwowierni byli ludzie w XVII wieku; jak bardzo bali się Boga - a co ważniejsze, kościoła i używa symboliki stygmatu i korony cierniowej, aby skutecznie zilustrować głęboki charakter głęboko zakorzenionych postaw utrzymywanych przez w dużej mierze nieświadomą, zabobonną populację - zwłaszcza gdy mor zbliża się do ich miasta. Opiera się na faktach, więc zakończenie ma ograniczony zakres zagrożenia; ale Efira jest znakomita w roli, podobnie jak Cevilotte i Rampling - których pozycja w miarę rozwoju historii staje się dość intrygującym balansem na linie. Seks odgrywa tu istotną rolę, ale żaden z niego nie jest niepotrzebny ani plugawy - wydaje się zupełnie naturalny, dopóki nie jest używany jako środek tortur (i to nie w jakikolwiek perwersyjny sposób!). Czy była oszustką? Wiem, co myślę...