Lata 90. Hollywood z perspektywy menedżera! Wydaje się, że Amerykanie desperacko, celowo nienawidzą Adama Sandlera, Michaela Baya itd., nawet jeśli zaczęli robić dobre filmy. To jest niefortunne…
Lata 90. Hollywood z perspektywy menedżera! Wydaje się, że Amerykanie desperacko, celowo nienawidzą Adama Sandlera, Michaela Baya itd., nawet jeśli zaczęli robić dobre filmy. To jest niefortunne nastawienie z zachodu. Podczas gdy reszta świata cieszy się filmami tych gości bez uprzedzeń. To nie jest najlepszy film Sandlersa, ale lepszy. Na początku irytowało mnie zobaczyć Sandlere z tym samym starym akcentem. Ale widząc niektóre sceny, to właściwie miało sens. Szczególnie myślałem, że powinno to być poważne dramat, ale wtedy nie zadziałałoby z takimi postaciami, jakie miało. Szczególnie Kevin James.