O matko, jeśli myślałeś, że Abigail miała trującą imprezę, ciesz się, że nie dostałeś zaproszenia na tę! 'Janet' (Dama Kristen Scott Thomas) otrzymuje telefon z ważną promocją ministerialną w rządzie…
O matko, jeśli myślałeś, że Abigail miała trującą imprezę, ciesz się, że nie dostałeś zaproszenia na tę! 'Janet' (Dama Kristen Scott Thomas) otrzymuje telefon z ważną promocją ministerialną w rządzie i niektórzy z jej przyjaciół przychodzą, aby jej pogratulować. Tymczasem jej mąż (Timothy Spall) siedzi bezwładnie w fotelu i popija wino. Kiedy pochwały lecą po całym domu, on jednak niepostrzeżenie ogłasza coś, co psuje nastroj jego żonie. To jednak dopiero początek wieczoru, gdy okazuje się, że niemal każdy ma jakieś tajemnice i napięcie zaczyna rosnąć! Postać Billa, grana przez Spalla, jest prawdopodobnie najbardziej uderzająca. Choć mówi bardzo mało, umie porządnie zamieszać tymi dysfunkcyjnymi gołębiami. Potem scenariusz już nie jest zbyt prawdopodobny - głównie dlatego, że te postacie rzadko kiedy byłyby przyjaciółmi w realnym życiu. Bruno Ganz dostarcza kilka absurdalnych kwestii, w których potępia wszystko, co Zachód ma do zaoferowania, a Cillian Murphy wydaje się spędzać większość czasu szukając płaskiej powierzchni. To wszystko jest perfekcyjnie toksyczne, ale niestety niedogotowane i wydaje się bardziej wymuszone, aby wywołać animozję, niż być jakąkolwiek realistyczną grupą ludzi, którzy mają tę samą przyjaciółkę - nawet jeśli jest polityczką. Jest krótkie i słodkie, ale ma zbyt wiele teatralności i pozostawia zbyt wiele historii na zewnątrz.