Odkrycie stawia bardzo interesujące pytanie. Gdyby życie po śmierci zostało naukowo udowodnione, czy ta wiedza spowodowałaby masową falę samobójstw? O, poczekajcie; czy powiedziałem „interesujące”?…
Odkrycie stawia bardzo interesujące pytanie. Gdyby życie po śmierci zostało naukowo udowodnione, czy ta wiedza spowodowałaby masową falę samobójstw? O, poczekajcie; czy powiedziałem „interesujące”? Właściwie, miałem na myśli „głupie”. Dr. Thomas Harbor (Robert Redford) twierdzi, że odkrył, jak to mówi Hamlet, „nieodkryty kraj”. Po sześciu miesiącach „liczba samobójstw szybko sięgnęła miliona.” Mówią, że ciekawość zabiła kota, ale nawet kot ma więcej zdrowego rozsądku niż to. Niemożliwe jest traktowanie Odkrycia poważnie z jednego prostego powodu - miliony i miliony ludzi wierzyły i nadal wierzą w jakiś rodzaj życia pozagrobowego, i nikt z nich, oprócz najbardziej obłąkanych i zakłóconych, nie spieszy się na drugą stronę.