American Made to osobliwy film, ale bardzo przyjemny. Przedstawia zabawną i satyryczną perspektywę na początki notorycznej afery 'Iran-Contra', przez oczy pilota Barry'ego Seala. Po drodze dostajemy…
American Made to osobliwy film, ale bardzo przyjemny. Przedstawia zabawną i satyryczną perspektywę na początki notorycznej afery 'Iran-Contra', przez oczy pilota Barry'ego Seala. Po drodze dostajemy dreszczyk emocji, śmiechy, zdumiewające (prawdziwe) zwroty akcji i niektóre barwne postaci. Nawet jeśli śledziłeś publiczną aferę Iran-Contra, możesz nie być zaznajomiony z historią Seala, który zaczął dostarczać broń dla CIA lata przed wybuchem znanego skandalu publicznego. American Made to szybki, lekki, amoralny obraz kulisy tajnej operacji, która miała się nie udać. Tutaj nie ma osądzenia; wręcz przeciwnie, zaczynamy lubić szaloną, improwizowaną na bieżąco metodę latania, przestępczości i życia ogólnie. Tom Cruise jest doskonale obsadzony jako pewny siebie, lekkomyślny pilot. Wykonałem sporo lotów i spotkałem jednego czy dwóch gorących głów, podobnych (w mniejszym stopniu) do tego, którego gra Cruise. Ostatnio grał role, które są znacznie za młode dla niego (np. Jack Reacher: Nigdy nie wracaj), ale jego wiek działa tu dobrze. W pewien sposób Seal to facet walczący, żeby pozostać młody. Jeśli jest jedna rzecz, której można żałować w American Made, to to, że ostrożnie unika większości tła politycznego. Dowiadujemy się, że Sandiniści byli złymi, przez Rosję wspieranymi komunistami, co niewątpliwie powiedziałaby wtedy CIA. (W perspektywie historycznej jest to bardziej dwuznaczne.) Pokazane jest ledwie, jak administracja Reagana opracowała krzywy kryminalny plan dla własnych celów, ale film kończy się tam, gdzie zaczął się publiczny skandal Iran-Contra. Ollie North jest obecny tylko na jednym czy dwóch ujęciach. Niemniej jednak osobisty łuk fabularny Barry'ego Seala jest doskonale zakończony. Zakończenie nikogo nie usprawiedliwia, ale sprawia, że zaczynamy kwestionować swoją własną pozycję moralną, gdy nieuchronnie jesteśmy przyciągani do polubienia i podziwu dla Barry'ego Seala, pomimo jego całkowitego braku skrupułów czy osądu. Doug Liman reżyseruje ze swoim zwyczajnym wdziękiem. Miał niezwykle zróżnicowaną karierę, sięgającą od filmów szpiegowskich (Tożsamość Bourne'a) po superbohaterów (Jumper) po dramaty polityczne (Fair Game) po czystą sci-fi (Edge of Tomorrow). American Made bardzo dobrze się prezentuje w tej katalogu. To film zabawny, przemyślany, nietypowy... chociaż jego ciemniejsza strona może nie przypaść do gustu każdemu.