Sympatyczny humor i imponujące bijatyki w bardzo słabo wykonanym filmie, który bawi swoją publiczność. Choć znam aktora z innych filmów, to był pierwszy film z Jackie Chanem, jaki widziałem. Ożywia…
Sympatyczny humor i imponujące bijatyki w bardzo słabo wykonanym filmie, który bawi swoją publiczność. Choć znam aktora z innych filmów, to był pierwszy film z Jackie Chanem, jaki widziałem. Ożywia przyjacielskiego młodego mężczyznę z Hongkongu, który przyjeżdża do USA na ślub swojego wuja, który od wielu lat mieszka w Bronksie, w Nowym Jorku. Podczas pobytu zobaczy, jak jego wuj sprzedaje swoje sklepy, aby przejść na emeryturę i spędzić swoje starość na ranczu, a także będzie musiał zmierzyć się z gangiem motocyklowym i organizacją mafijną, która zgubiła torbę z diamentami, które trafiają w ręce postaci granej przez Chana. Oczywiście, wszystko to skończy się bijatyką. Film całkiem dobrze spełnia swoje proste i bezpośrednie zadanie zabawienia publiczności. Jest tu miły, dobrze wymieszany humor i akcja. Żarty są dość naiwne, ale działają i nadają filmowi znajomy i przyjazny wydźwięk, który jest przyjemny, nie przekształcając go w płaczącą komedię. Sceny walki są mocną stroną, warto zobaczyć wysoko skoordynowane walki, w których Chan walczy z dziesiątkami przeciwników jednocześnie i wykorzystuje całą swoją wiedzę na temat sztuk walki.