W połowie 2022 roku najbardziej wyczekiwanym przeze mnie filmem był '**Blonde**', ale... Jestem naprawdę rozczarowany. Film nie ma nic, co by go trzymało, to tylko fikcyjna kompilacja domniemanego…
W połowie 2022 roku najbardziej wyczekiwanym przeze mnie filmem był '**Blonde**', ale... Jestem naprawdę rozczarowany. Film nie ma nic, co by go trzymało, to tylko fikcyjna kompilacja domniemanego życia **Marilyn Monroe**, gdzie brakuje nam kontekstu i łatwo się zgubić w scenach i dużej liczbie postaci (_które gdybyś nie znał historii, naprawdę nie wiedziałbyś kim są_) niemal trzygodzinnego filmu. Reżyseria jest dobra, choć dosyć eksperymentalna, gdzie czasem łączone są elementy, które wydają się wyjść znikąd. Nie wspominając o ciągłym przełączaniu między kolorem a czarno-białym, co zdaje się nie reprezentować nic konkretnego. Występ **Ani de Armas** jest genialny, zdecydowanie najlepszy w filmie, pomimo tego, jak uboga jest jej postać. Jestem naprawdę rozczarowany, w obecnych czasach, stworzenie filmu o **Marilyn Monroe** mogłoby zawierać o wiele potężniejsze przesłanie. Historia kobiety, która przeszła przez seksualizację przemysłu w latach 50. Zamiast tego film wydaje się tylko dolewać oliwy do ognia, pokazując nagie sceny o każdej porze i czasem bez powodu. Na podstawie częściowo fikcyjnej historii, z wizją, moim zdaniem źle skoncentrowaną, 'Blonde' jest ogromnym rozczarowaniem.