Charlie Kaufman jest zmieszanym scenarzystą z L.A., który zmaga się z poczuciem nieadekwatności, frustracją seksualną, autoagresją i ambicjami scenarzystycznymi swojego darmozjada bliźniaka Donalda. Walcząc z adaptacją "The Orchid Thief" autorstwa Susan Orlean, życie Kaufmana wiruje od żałosnego do dziwacznego. Życia Kaufmana, książki Orlean i niespodziewanie splatają się, gdy ich poszukiwanie pasji zderza się z innymi.
Reaguję tak, jak robi to świat na filmy o tworzeniu filmów o tworzeniu filmów. Mam na myśli, że Charlie Kaufman, niektórzy z nas mają pracę rano, cholera.
Reaguję tak, jak robi to świat na filmy o tworzeniu filmów o tworzeniu filmów. Mam na myśli, że Charlie Kaufman, niektórzy z nas mają pracę rano, cholera.
CinemaSerf
18. 04. 2022
70%
Gdy oglądasz niektóre z ostatnich rzeczy Nicolasa Cage'a, naprawdę zastanawiasz się, jak w ogóle stał się gwiazdą. Cóż, to jeden z filmów, który przypomina nam dlaczego. Gra tu walczącego scenarzystę…
Gdy oglądasz niektóre z ostatnich rzeczy Nicolasa Cage'a, naprawdę zastanawiasz się, jak w ogóle stał się gwiazdą. Cóż, to jeden z filmów, który przypomina nam dlaczego. Gra tu walczącego scenarzystę („Charlie”), który ma za zadanie zaadaptować powieść o orchideach napisaną przez „Susan Orlean” (Meryl Streep). Blokada umysłowa to zdecydowanie za łagodne określenie - po prostu nie ma pojęcia, jak to zrobić dla „Valerie” (jedna z mniej zawiłych ról Tildy Swinton). Ponadto jest ciągle nękany przez swojego bliźniaka „Donalda”, który pisze własną historię - tę, którą jego rodzeństwo uważa za pełną wad i niekonsekwencji. Książka, którą musi zaadaptować, koncentruje się na działaniach „Laroche'a” (Chris Coopera), który miał zwyczaj wraz z przyjaciółmi z plemienia Seminole usuwać rzadkie rośliny z rezerwatu przyrody. Nielegalne? Cóż, nie jeśli znasz się na kodeksie karnym Florydy i toczący się proces sądowy jest tym, co zachęca dziennikarkę z „New Yorkera” „Orleana” do napisania jego historii. Początkowo sceptyczna wobec jej raczej grubiańskiego tematu - nie pomaga jej brakująca przednia zębów, odkrywa, że w tym człowieku i jego dostarczeniu zielonego proszku jest o wiele więcej! Co teraz następuje, ładnie łączy wątki fabuły, gdy obie postaci Cage'a, znakomicie tajemniczy Cooper i niezaspokojona pani Streep stopniowo zbliżają się do siebie dla dość naciąganego zakończenia. Cage gra obie postaci z dużym talentem; zręcznie balansuje frustracjami swoich postaci dotyczącymi jego pisania, jego życia miłosnego, jego brata i własnej niechęci do spotkania z autorem, angażując i czasami potrafi sprawić, że trochę się kręcisz na krześle. Jest tu dużo humoru, a niemal dwie godziny mija w mgnieniu oka. Jeśli nic innego, naprawdę sprawia, że doceniasz, jak trudne jest przerobienie powieści na film - i może wyjaśnić, dlaczego tak niewielu ludzi jest naprawdę w tym dobrze!