Młode kobiety starają się osiągnąć życie, które chcą. Kolejny film na podstawie powieści od reżysera filmu 'Love, Rosie'. Opowieść o czterech młodych kobietach, które pokazują, jak cieszyć się życiem…
Młode kobiety starają się osiągnąć życie, które chcą. Kolejny film na podstawie powieści od reżysera filmu 'Love, Rosie'. Opowieść o czterech młodych kobietach, które pokazują, jak cieszyć się życiem, równoważąc mężczyzn i imprezy. Bardzo interesująca obsada, takie jak Dakota Johnson, Alison Brie, a nawet w czterdziestych latach Leslie Mann wyglądała fantastycznie. Narracja miała warstwy skupiające się na tych różnych ludziach i ich różnych próbach osiągnięcia życia, które chciały. Z całej grupy największym zaskoczeniem była Rebel Wilson, którą nigdy specjalnie nie lubiłem, ale w tym filmie zdecydowanie była w formie. Fabuła była dobra, wydaje się, że była przesadzona z zbyt wieloma treściami, ale udało się świetnie zebrać je wszystkie w jednym kierunku, łącząc je z głównymi postaciami. Dzięki temu historie wszystkich rozgrywają się w ramach jednego kręgu i dostarczają dobrej rozrywki. Dużo zabawy, mimo że to czysto komercyjny film, są w nim elementy, które skłaniają nas do poważnego zastanowienia, zwłaszcza gdy patrzymy na nie z perspektywy młodych ludzi w dzisiejszym świecie rozrywki. Nie rozumiem tych, którzy na to narzekają, czy widzieli ten sam film, bo to naprawdę dobra rozrywka, nawet jeśli jest to film dla kobiet. Każdy, zwłaszcza dorośli, mogą świetnie się bawić. W cienkim marginesie mowa jest także o mężczyznach, jak są uwięzieni między kobietami, które kochają, a tymi, w które wierzą. Ja jako mężczyzna naprawdę to lubiłem, pomimo że główną grupą docelową są kobiety. Wiem, że to nie jest arcydzieło, ale z pewnością nie jest to najgorszy film roku ani dekady. W filmie każdy pragnie być w związku, więc nie do końca to rozumiałem, ale zakończenie dobrze wyjaśnia tytuł. Zdecydowanie warto obejrzeć, jeśli szukasz dobrej rozrywki.