Na pewno wystarczająco przyjemne, ale mogło być o wiele lepsze. Bardzo podoba mi się koncept <em>'Aniołów na boisku'</em>, po prostu mam wrażenie, że nie stworzyli niczego innego niż całkiem…
Na pewno wystarczająco przyjemne, ale mogło być o wiele lepsze. Bardzo podoba mi się koncept <em>'Aniołów na boisku'</em>, po prostu mam wrażenie, że nie stworzyli niczego innego niż całkiem przyzwoitą produkcję. Widzę, co próbowali osiągnąć, zwłaszcza w niektórych momentach, ale to nadal pozostaje głupim filmem o baseballu; nie żeby to było negatywne, po prostu jest to niedopracowane, to wszystko. Obsada jest, głównie w retrospekcji, fenomenalna. Danny Glover jest świetny jako George, podobnie jak młody Joseph Gordon-Levitt jako Roger. Mamy tutaj także Tony'ego Danzę (Mel), Neala McDonougha (Bass), Adriena Brody'ego (Danny) i Christophera Lloyda (Al). To wcale nie jest zła lista, chociaż uwielbiałbym zobaczyć więcej od Lloyda, który jest bardzo mało wykorzystany - jego rola, gdyby była bardziej widoczna, mogłaby znacząco podnieść film. Pomimo całej głupoty fabuły, wciąż jest w niej sporo serca - co jest całkowicie przewidywalne, ale i tak doceniłem. Kto wie, może dwa telewizyjne sequale uchwycą lepiej tę koncepcję? Zobaczymy.