To jest trochę lekkie, jeśli chodzi o kinematografię. Porównywalne z szaloną komedią w starych czasach kina, jest dowcipne i zabawne. Nie nazwałbym tego wielkim, po prostu wystarczająco dobrym, żeby…
To jest trochę lekkie, jeśli chodzi o kinematografię. Porównywalne z szaloną komedią w starych czasach kina, jest dowcipne i zabawne. Nie nazwałbym tego wielkim, po prostu wystarczająco dobrym, żeby kupić kopię DVD w second handzie. Nowej bym nie kupił. Steve Martin to napisał, więc masz dziwne małe żarty, jak na przykład jego postać mówi blondynce Bimbo dziewczynie Sandy, że jej imię jest normalne, a nie jak imię hippie, a potem ona to przeliterowuje S wielkie D, małe e, wielkie E - no, rozumiesz. Humor nie jest na poziomie Mensa, ale jest nieszkodliwą zabawą. Obsada świetnie ze sobą współpracuje, zapewniając śmiech i zainteresowanie tym, co dzieje się z każdym. Mogłem obyć się bez skakania po łóżkach w hotelu gdzieś w środku filmu, ale jest jak jest. Film jest przyjemny do oglądania. Po pandemii, kiedy poczujesz się bezpiecznie i zaprosisz znajomych, to byłby dobry wybór, ponieważ nie będziesz musiał martwić się o to, żebyś nie przeszkadzał. Ludzie nie stracą wątku. Mały element fantazji z drogowymi znakami na autostradzie jest uroczy. Baw się dobrze.