Wierzę w życie wieczne, jakie obiecał nam Pan, Jezus Chrystus. Sierżant Neil Howie (Edward Woodward) z głównej wsi odlatuje na odległą szkocką wyspę Summerisle, aby zbadać zaginięcie 12-letniej…
Wierzę w życie wieczne, jakie obiecał nam Pan, Jezus Chrystus. Sierżant Neil Howie (Edward Woodward) z głównej wsi odlatuje na odległą szkocką wyspę Summerisle, aby zbadać zaginięcie 12-letniej dziewczynki. To, co znajduje, to kultura zanurzona w pogaństwie, nad którą panuje Lord Summerisle (Christopher Lee). Spotykając statyczną i obojętną postawę gdziekolwiek się uda, i będąc wściekłym z powodu ataku na swoje chrześcijańskie przekonania, Howie jest bardzo samotny i najprawdopodobniej w poważnym niebezpieczeństwie. Reżyserowany przez Robina Hardy'ego i zaadaptowany na ekran przez Anthony'ego Shaffera z powieści Davida Pinnera, Ritual, The Wicker Man jest prawdziwym kultowym arcydziełem. Od momentu, gdy Howie (naprawdę genialny Woodward) ląduje na Summerisle, wszystko wydaje się być nie w porządku, poprzez historię przenika mroczna atmosfera. Spotyka on przerażające obrazy gdziekolwiek się uda, piosenki i rytuały gryzące jego zmysły, nawet erotyzm sprytnie umieszczony w planie filmu. On nie wie, co się dzieje, i my też nie, to przecież tajemnica, prawda? Przecież jest przecież zaginione dziecko, które trzeba odnaleźć, prawda? Ale gdy Lord Summerisle (Lee również genialny) wchodzi do sprawy i zaostrza grę, sprawy rozwijają się w nerwowy sposób, budując się do słynnego i przerażającego finału. Niektórzy współcześni fani horroru mogą mieć zastrzeżenia co do braku krwawego rzeźni itp., ale to klasyczny horror. Horror pełen inteligencji i pulsujący literackimi smykałkami. 9/10