To był solidny debiut dla Hazanaviciusa i bardzo zabawny film. Tempo było nierówne, ale byłem bardzo zadowolony z tego, co wydawało się interesującym hybrydą między seriami filmowymi Jamesa Bonda i…
To był solidny debiut dla Hazanaviciusa i bardzo zabawny film. Tempo było nierówne, ale byłem bardzo zadowolony z tego, co wydawało się interesującym hybrydą między seriami filmowymi Jamesa Bonda i Różowej Pantery. Podobała mi się także muzyka i kinematografia. Postać Dujardina była trochę dziwna, a tempo nieco nierówne, ale to małe wady. To jest pierwszy film od Hazanaviciusa, który widziałem, chociaż mam 'Artystę' na blu-ray. Słyszałem, że w sequelu przeniesie się do lat 60. - byłoby interesujące, jeśli zdecydują się kontynuować serię, a każdy film mógłby być z kolejnych dekad, aż do teraźniejszości. Było sprytne ze strony scenarzystów, poprzez równoległości, podświadomie sugerować powiązanie nazistów z radykalnymi arabskimi terrorystami, tak szybko po 11 września, a sześć lat przed 'Skyfallem', co każdy, kto cokolwiek wie o szpiegostwie i kontrwywiadzie, niewątpliwie by wiedział - że wszyscy agenci prawdopodobnie byliby biseksualni. Nie mogę się doczekać obejrzenia innych filmów od Hazanaviciusa i mam nadzieję, że w przyszłości pojawią się kolejne części tej serii, ponieważ uwielbiam wszelkiego rodzaju filmy szpiegowskie i parodie na nie, w historii kina.