Naprawdę dobry film, chętnie obejrzałbym go ponownie i mogę go polecić. Chociaż nie podoba mi się aspekt wplatania historii uzależnienia (właściwie kompulsji) w historię Nancy Drew (ponieważ musi…
Naprawdę dobry film, chętnie obejrzałbym go ponownie i mogę go polecić. Chociaż nie podoba mi się aspekt wplatania historii uzależnienia (właściwie kompulsji) w historię Nancy Drew (ponieważ musi przestać tropić), i nie podoba mi się aspekt przeniesienia świata, który tak szybko i dobrze zbudowali, ten film ma znacznie więcej zalet niż wad. Gdy już przekroczymy niezręczny aspekt "kłamania rodzicom", który zazwyczaj jest przypisywany narkotykom i alkoholowi, samo "tropienie" jest naprawdę zabawne i obecne w uroczy i lekki sposób. Sama zagadka jest wystarczająco złożona, by utrzymać twoje zainteresowanie przez cały film, a postacie są zabawne, jeśli ekscentryczne. Konflikt światów w historii wydawał się zbędny, i to jest jedyny prawdziwy problem, jaki ten film miał. Pierwotnie film miał być otwarciem potencjalnej franczyzy, która ożywiłaby markę Nancy Drew, ale zamiast dać mu silne otwarcie, od razu skoczyli, jakby już istniały 3 filmy i drugi raz przeskoczyli żraloka. Miałem kilku młodych ludzi, którzy pytali mnie, czy "Nancy Drew to rzecz?". Ponieważ został źle potraktowany w procesie pisania, to, co powinien być świetnym filmem, jest tylko dobrym filmem. Bardzo podobało mi się to jednak: Emma Roberts pokazała już na początku, że jest w stanie zabrać film, i podobało mi się, że Rachel Leigh Cook ("Ona jest tą wszystko") zaangażowała się, ponieważ pochodzi z innej franczyzy opartej na powieści ("Klub Opiekunek"), która również nie odniosła sukcesu.