Lustra to amerykański remake mało znanego koreańskiego filmu zatytułowanego Do lustra. Akcja skupia się na Kieferze Sutherlandzie jako trzeźwiejącym alkoholiku, który podczas zawieszenia w pracy…
Lustra to amerykański remake mało znanego koreańskiego filmu zatytułowanego Do lustra. Akcja skupia się na Kieferze Sutherlandzie jako trzeźwiejącym alkoholiku, który podczas zawieszenia w pracy zostaje zatrudniony jako ochroniarz w dużym spalonym domu towarowym i zaczyna widzieć przerażające obrazy w wielu lustrach w okolicy... Można by myśleć, że Lustra zaliczyły klapę. Krytycy go znienawidzili, a miłośnicy horrorów byli podzielani, co zresztą jest normą dla każdej dużej premiery filmu grozy. Mimo to nie zaliczył klapy, radził sobie dobrze na box office'ach świata i ma przyzwoitą średnią 6,2 na IMDb, co dla filmu grozy budzącego podziały jest powyżej przeciętnej. Lustra zbytnio się przedłużają, naprawdę nie było potrzeby, żeby trwały prawie dwie godziny. Gdzie indziej jest dość słaba dialogika, części scenariusza są bezcelowo jak z telenoweli, a niektóre wydarzenia sprawią, że zaczniesz drapać się po głowie ze zdumieniem nad wydarzeniami poza genialnie monolitycznym domem towarowym. Jednak czy Lustra tworzą naprawdę straszliwą atmosferę (wnętrza sklepu to raj dla miłośników strachu), wstawiają chwile szoku, żeby wyrwać cię z krzesła? Czy są wizualnie stylowe, z pracą dźwięku, która pasuje do tego? A czy Sutherland (i w pewnym stopniu Paula Patton jako jego żona) pokonują banalne części scenariusza i dają skuteczne i zaangażowane występy? Odpowiedź na te pytania brzmi tak. Czy zakończenie w jakikolwiek sposób uchyla się? Obraża widza? Nie! Nie robi tego również. Ma wady, ale nie są one nie do pokonania dla fana horroru, który po prostu szuka dobrych strachów, atmosferycznego strachu i stylowych elementów od reżysera (Alexandre Aja). Jeśli go jeszcze nie widziałeś, daj mu szansę, ocenić sam, możesz być miło zaskoczony tym, co znajdziesz. 7,5/10