Ten zwyczajny film z Dwaynem Johnsonem wydaje się bardziej skoncentrowany na oświetleniu pozornie dość arbitralnej federalnej ustawy narkotykowej w USA niż na przełomową dramę. Jest to odnoszący…
Ten zwyczajny film z Dwaynem Johnsonem wydaje się bardziej skoncentrowany na oświetleniu pozornie dość arbitralnej federalnej ustawy narkotykowej w USA niż na przełomową dramę. Jest to odnoszący sukcesy biznesmen „Matthews”, którego syn „Jason” (Rafi Gavron) wplątuje się w handel narkotykami, za co zdaje się być skazany na dziesięć lat w więzieniu. Ojciec i syn nie są zbyt bliscy, ale nie ma szans, żeby pozwolił mu zestarzeć się w więzieniu, więc „Matthews” zawiera umowę z bystrą i politycznie ambitną prokuratorką „Keeghan” (Susan Sarandon), aby zinfiltrował bezwzględny kartel i dostarczył jej ich lidera i jego kasę. W zamian ona złagodzi trochę chłopakowi wyrok. Pomimo sceptycyzmu weterana agenta DEA „Coopera” (Barry Pepper) i z pomocą odnowionej postaci „Daniela” (Jon Bernthal) znajduje się w brutalnej sytuacji, gdzie jedno złe posunięcie zobaczy go karmiące ryby. To, co teraz następuje, to całkowicie proceduralne sprawy ze zwykłymi strzelaninami, pościgami samochodowymi i piątymi kolumnistami, aby utrzymać tempo energicznie, jeśli nie całkiem oryginalnie. Sarandon nie pojawia się wystarczająco często, aby zrobić wielką różnicę i wydaje się niepewne, jak chce zakończyć, więc to przedłuża się w nadmiernie długie pościg za ciężarówkami, który wygląda na nagrany w bardzo cichy niedzielny poranek i który może naprawdę skończyć się tylko jednym sposobem. To obejrzalne, ale całkowicie zapomniane.