„Cold Creek Manor” (2003) to dramat/thriller z odrobiną horroru, który łączy elementy „Co kryje się pod powierzchnią” (2000) i „Posłańcy” (2007) z filmem „Pod prądem” (2004). Zamiast chaty w lesie,…
„Cold Creek Manor” (2003) to dramat/thriller z odrobiną horroru, który łączy elementy „Co kryje się pod powierzchnią” (2000) i „Posłańcy” (2007) z filmem „Pod prądem” (2004). Zamiast chaty w lesie, to film o posiadłości w lesie, ale nie oczekuj nadmiernych akcji slasher (np. cichy zamaskowany zabójca z maczetą), ponieważ jest bardziej stonowany i realistyczny, chociaż z klasycznymi momentami thriller/horroru. Jeśli możesz przeboleć tę wadę i nieco komicznie wykonaną sekwencję z wężem, to jest mniej więcej na tym samym poziomie co „Co kryje się pod powierzchnią” i „Posłańcy”, chociaż brakuje mu sztuki „Pod prądem”. Stephen Dorff jest wybitny, a film ożywia małe miasto/obszar wiejski z jego mieszkańcami. Ludzie krytykują obsadzenie szorstkiego Dennisa Quaida jako „tchórza”, ale nie jest tchórzem; po prostu nie jest lekkomyślny, ponieważ wie, że nieodpowiedni błąd społeczny może przynieść tragedię zmieniającą życie w sekundy. Większość innych zastrzeżeń można równie łatwo wytłumaczyć. Na przykład, osoba nie może wpychać kogoś do studni, jeśli ta osoba już nie przebywa w okolicy.