Zbędny i niepotrzebny remake, ale bardzo dobrze wykonany i nielejący pomyje na oryginalną wersję. Co zwykle dzieje się, gdy wychodzi remake tak bardzo uznanej i dobrze zapamiętanej produkcji, że jest…
Zbędny i niepotrzebny remake, ale bardzo dobrze wykonany i nielejący pomyje na oryginalną wersję. Co zwykle dzieje się, gdy wychodzi remake tak bardzo uznanej i dobrze zapamiętanej produkcji, że jest uważana za klasyk? Zazwyczaj uważamy, że remake był zupełnie niepotrzebny i że oryginał zawsze jest lepszy. Ten film to właśnie remake, który mógłby być uznany za zbędny i być może z tego powodu został trochę odłożony przez prawie wszystkich. Nie był to film, który przyciągnął uwagę, automatycznie trafił na rynek telewizyjny, nie odwiedzając kin i cicho zniknął. Muszę przyznać, że ten remake nie był potrzebny. Oryginalny film ma niesamowitą wartość i nie brakowało mu niczego takiego. Jednak ta produkcja telewizyjna ma również pewną wartość i zasługi, których nie możemy nie zauważyć, w przeciwnym razie nie bylibyśmy uczciwi. A obsada jest może jedną z największych zasług filmu, który zachowuje postaci z oryginalnego, przykładając szczególną uwagę do reinterpretacji niektórych z nich i uwzględniając większe mieszanie rasowe. Możemy powiedzieć, że wszyscy zatrudnieni aktorzy są dobrzy, i wszyscy wykonują naprawdę wzorową pracę. Jack Lemmon i George Scott zasługują na całą uwagę, z kolosalnymi i potężnymi interpretacjami, ale warto również zobaczyć pracę Jamesa Gandolfiniego, Ossie Davisa, Humea Cronyna czy Dorian Harewooda. Film również funkcjonuje całkiem dobrze jako film telewizyjny. Nie wiem, czy mogę powiedzieć, że ma kinowe cechy, ale nie zaskoczyłabym się, gdybym go zobaczyła w kinie. Kinematografia jest dość dobra, scenografia i kostiumy spełniają twoje oczekiwania, a film w praktyce jest zmodernizowaną kopią swojej starej wersji. Był zbędny, nigdy nie zajmie miejsca oryginalnego filmu, ale okazał się być dobrze wykonanym remakiem.