To ostatni rok w liceum i „Troy” (Zac Efron) i „Gabriella” (Vanessa Hudgens) są zdecydowanie razem. Nie martw się - hormony zostały wszystkie odpowiednio zdisneyowione, więc nie ma nic poza…
To ostatni rok w liceum i „Troy” (Zac Efron) i „Gabriella” (Vanessa Hudgens) są zdecydowanie razem. Nie martw się - hormony zostały wszystkie odpowiednio zdisneyowione, więc nie ma nic poza najkrótszym pocałunkiem w policzek, gdy serwują sobie początek tego ostatniego semestru, zanim, tak, wroga „Sharpay” (Ashley Tisdale) zaczyna znowu mieszać. Wszyscy muszą zmierzyć się z perspektywą życia po ukończeniu szkoły i oznacza to, że mogą się rozstać. Kiedy „Gabriella” zostaje przyjęta na uniwersytet Stanford - dość daleko od „Troya”, który chce kontynuować grę w koszykówkę na Uniwersytecie Albuquerque - para musi zmierzyć się z myślą o związku na odległość i wszystkimi niepewnościami, które to wiąże. W międzyczasie w obozie „Evansów” jest kłopot, gdy „Sharpay” i cierpiący brat „Ryan” (Lucas Grabeel) rozstają się. Widzi samotną sławę nadchodzącą, a on ma inne, bardziej kolegialne plany. Historia posuwa się za pomocą kilku dość niezapadających w pamięć piosenek i tańców w kierunku zakończenia, które jest w istocie dość zabawne, ale tylko dlatego, że są podawane zasłużone desery, które były długo w drodze. Jest znacznie więcej z zgrabnie entuzjastyczną nauczycielką „Ms. Darbus” (Alyson Reed), aby wrócić to bardziej do środowiska akademickiego, ale ja już miałem dość tych przewrotnie irytujących młodzieńców i ich coraz bardziej mało pomysłowych charakteryzacji. Przynajmniej tym razem utalentowany Grabeel dostaje trochę więcej światła reflektorów, ale brakuje mu przebojowej piosenki i bez niej wszystko tak jakby się rozmywało.