Na podstawie udanego filmu "Hustler" (1961) Paul Newman w filmie "Eddie" bierze pewnego, pewnego siebie, ale zielonego gracza w bilarda "Vincenta" (Tom Cruise) pod swoje skrzydła, aby nauczyć go, jak…
Na podstawie udanego filmu "Hustler" (1961) Paul Newman w filmie "Eddie" bierze pewnego, pewnego siebie, ale zielonego gracza w bilarda "Vincenta" (Tom Cruise) pod swoje skrzydła, aby nauczyć go, jak wygrywać i wygrywać dużo pieniędzy. Początkowo wrogi wobec tego pomysłu, "Vincent" zdaje sobie sprawę z okazji i dość szybko razem ruszają w trasę po salach bilardowych w kraju, próbując zdobyć wystarczająco dużo pieniędzy na wejście do turnieju mistrzów. Newman jest tu w świetnej formie. Jego kreacja niegdyś niepokonanego gracza jest silna i zróżnicowana. Wie, że nie jest już tak dobry jak kiedyś, ale teraz żyje życiem swojego ucznia, albo może ten młodszy mężczyzna go zainspirować, aby podnieść swoją grę jeszcze raz? Cruise także wypada dobrze jako arogancki i pewny siebie młodzieniec, a między nimi na ekranie czuć niebagatelną chemię, gdy historia podąża nie do końca przewidywalną ścieżką. Mary Elizabeth Mastrantonio („Carmen“) i Helen Shaver („Janelle“) obie dobrze przyczyniają się jako dziewczyny, pierwsza próbując trzymać „Vincenta" na ziemi, druga próbując motywować „Eddiego", a podczas podróży czujemy budowanie zależności i animozji między nimi, co może prowadzić tylko do wybuchów. John Tarturro i Forest Whitaker obaj oferują nam odpowiednie wkłady, które pokazują obu mężczyznom ich porażki i szanse po drodze. Dialogi są silne, potężne i oszczędne - Newman nadal dobrze posługuje się swoimi wyrazami, a tempo historii buduje się naprawdę efektywnie. Dwie godziny szybko miną zanim dojdziemy do zakończenia, które uważałem za trochę zbyt zaczepne. Co się stało z „Color of Money 2“?