'National Lampoon’s European Vacation' w dużej mierze rozczarowuje. Otwierające wydarzenia w Anglii są jego szczytem, kilka momentów wywołało kilka śmiechów; nawet jeśli były to głupie sceny, dobre…
'National Lampoon’s European Vacation' w dużej mierze rozczarowuje. Otwierające wydarzenia w Anglii są jego szczytem, kilka momentów wywołało kilka śmiechów; nawet jeśli były to głupie sceny, dobre głupie jednak. Po opuszczeniu brytyjskich granic uważałem to za znacznie bardziej nudne. Scenarzyści na pewno nie lubią Francuzów, co? Jedna z dwóch niezręcznych żartów z córką odbywa się z Francuzem, druga z amerykańskim gospodarzem (czy to była parodia na Family Feud? Uczynia to *trochę* mniej dziwnym) - miałem powiedzieć, że zestarzało się, ale czy kiedykolwiek nie było to dziwne wybór żartu? Co do niej, Audrey i Rusty zostali obsadzeni na nowo. Chevy Chase i Beverly D'Angelo wracają i są takimi, jakimi byli wcześniej. Najciekawsze fragmenty dotyczące obsady, przynajmniej dla mnie, to występy Robbiego Coltrane'a i Erica Idle'a. Biegający żart z tym ostatnim aktorem jest prawdopodobnie najlepszą częścią tego filmu, szczerze mówiąc. Te filmy (przynajmniej dwa pierwsze) są przynajmniej krótkie, trwające 90 minut, i fajnie jest zobaczyć, jak podróżują i filmują na miejscu we wszystkich różnych miejscach pokazanych. Co do szczegółów, jednak nie mogę powiedzieć, że poleciłbym ten film. Brakuje mu zabawnego zakończenia, które miało oryginalne.