Całkowicie uroczy. Ojciec i córka Ryan i Tatum O'Neal, pod doskonałym kierownictwem Petera Bogdanovicha, tworzą jedno z najbardziej poruszających ciepłych i przebiegle sprytnych filmów lat…
Całkowicie uroczy. Ojciec i córka Ryan i Tatum O'Neal, pod doskonałym kierownictwem Petera Bogdanovicha, tworzą jedno z najbardziej poruszających ciepłych i przebiegle sprytnych filmów lat siedemdziesiątych. Akcja rozgrywa się w Ameryce epoki Wielkiego Kryzysu i pięknie sfotografowana w czystym monochromatycznym wykonaniu przez Laszlo Kovacsa, to kawałek epoki, który odmawia starym, tak zręczna jest wizualna strona i ostrość scenariusza. Historia sprowadza się do oszusta Mosesa Praya (R. O'Neal), który poznaje sierotę Addie Loggins (T. O'Neal), która może lub nie być jego rzeczywistą córką. Addie okazuje się bystrym żywiołem, który nie daje się łatwo oszukać, pali, przeklina i potrafi też sama oszukiwać. Po początkowym oburzeniu Moses dostrzega siłę Addie i tworzą dynamiczne partnerstwo, gdy podróżują przez Kansas, oszukując lewo i prawo i zbierając pieniądze. Ale czy to może trwać wiecznie? Chemia między ojcem a córką jest oczywiście ugruntowana, a młoda Tatum jest absolutnym odkryciem. Scenariusz daje im obu wystarczająco dużo okazji do oczarowania i rozbawienia widza, gdy knują różne sztuczki i tarapaty. Jednak zawsze w powietrzu wiszy ten uczucie, że musi się stać coś, że stąpamy mocno w gorzkosłodkim terytorium, sprytna para zasłużyła na naszą pełną inwestycję w ich dobro, trzymając nas zaniepokojonymi nawet gdy śmiejemy się na całe gardło. Urocze. 9/10