Trudno się nie współczuć temu filmowi ze względu na późniejsze pojawienie się 'Ucieczki z Alcatrazu' i nawet 'Prison Break', ale 'Ucieczka z Alcatrazu' nadal zasługuje na uznanie jako świetny film.…
Trudno się nie współczuć temu filmowi ze względu na późniejsze pojawienie się 'Ucieczki z Alcatrazu' i nawet 'Prison Break', ale 'Ucieczka z Alcatrazu' nadal zasługuje na uznanie jako świetny film. Uwielbiam dobry film o ucieczce z więzienia, co potwierdza moja miłość do tych dwóch wyżej wymienionych produkcji, które udoskonalają formułę; TSR - jeden z moich ulubionych filmów, zresztą - szczególnie musiał czerpać dużo inspiracji z tego, zauważyłem sporo podobieństw. Co do obsady, mamy znakomity występ od Clintona Eastwooda. Patrick McGoohan świetnie odnajduje się w swojej roli, podczas gdy Paul Benjamin i Larry Hankin są najlepsi z reszty. Chciałbym, aby postacie Freda Warda i Jacka Thibeaua zostały bardziej rozwinięte, wydawały mi się trochę przyczepione. Ponadto Danny Glover debiutuje aktorsko w bardzo małej roli. Uważałem tempo za bardzo dobre, oczywiście historia jest oczywista jeśli chodzi o jej kierunek, ale wciąż czułem napięcie i nerwowość podczas oglądania ucieczki. Atmosfera filmu jest również pozytywna, z wyjątkiem jednego momentu na początku, gdzie zbyt oczywisty piorun uderzył w czasie, gdy jedna z postaci wspomniała o Alcatraz - nic istotnego, to drobiazg i to mój jedyny, więc to duży plus. Warto zauważyć, że to była ostatnia współpraca między Eastwoodem a reżyserem Donem Siegelem, wyłączając 'Coogan's Bluff', była to bardzo skuteczna współpraca - ten rocznik z 1979 roku i 'Dwa muły dla siostry Sary' to moje ulubione.