Wilko z Wall Streetu jest tak uzależniający, że nawet pomimo swojej 3-godzinnej długości, nie będziesz zaskoczony, jeśli skończysz oglądać go cztery dni z rzędu. Scorsese tutaj się rozluźnia i dobrze…
Wilko z Wall Streetu jest tak uzależniający, że nawet pomimo swojej 3-godzinnej długości, nie będziesz zaskoczony, jeśli skończysz oglądać go cztery dni z rzędu. Scorsese tutaj się rozluźnia i dobrze się bawi, pokazując całe to rozpusty (i o zgrozo, jest tego sporo) w całej swej chwale. Są tu orgie, seks, nagie ciała, ogromne ilości używania narkotyków i teraz trzyma rekord w ilości użycia fuck w jakimkolwiek filmie. Leonardo DiCaprio daje majestatyczny i zabawny występ jako Jordan Belfort. Wciela się w rolę z pełną swobodą, ale pokazuje również, że ma talent do komediowego timingu i komedii fizycznej. Jeśli w tym roku nie zdobędzie Oscara, będę dość zaniepokojony, chociaż Matt z Klubu Dallas Buyers zasługuje na niego równie. Ale ten film trwa 3 godziny, a Leo jest w każdej sekundzie każdej sceny. Jest dziki, zabawny, poza kontrolą i po prostu genialny. Pozostali aktorzy także są na najwyższym poziomie. Byłem trochę zaskoczony, gdy Jonah Hill zdobył nominację za Moneyball, ale tym razem zasługuje na tegoroczne nominacje. Z jego perłowymi białymi zębami, charyzmą, a także wcielając się w rolę bez strachu, to niewątpliwie jego największe osiągnięcie jako aktora do tej pory. Prawdziwym odkryciem jest jednak Margot Robbie. Zaskakująco piękna, jej postać mogłaby być jednoznaczna, ale również trafia w dziesiątkę. Nawet Matthew Macconaughey kradnie show jedną sceną. Niebezpiecznie zabawny, znakomicie zmontowany i z pysznym, lekceważącym, dzikim kąskiem. Wilk z Wall Streetu to Scorsese w jego najbardziej dzikiej formie. I nie trzeba dodawać, że jest to jeden z najlepszych filmów z ubiegłego roku. Po prostu trzymaj się z daleka, jeśli w jakikolwiek sposób jesteś pruderyjny lub konserwatywny.