To jest film, który dostaliśmy bardzo dawno temu, kiedy jeszcze kupowaliśmy papierowy TV-magazyn, aby wiedzieć co było w telewizji każdej nocy. W ostatnich kilku latach, kiedy robiliśmy to często…
To jest film, który dostaliśmy bardzo dawno temu, kiedy jeszcze kupowaliśmy papierowy TV-magazyn, aby wiedzieć co było w telewizji każdej nocy. W ostatnich kilku latach, kiedy robiliśmy to często dostawaliśmy DVD jako „bonus” i ten film jest jednym z nich. Według mojej bazy danych filmów mamy go od 2008 roku i wczoraj wieczorem wreszcie postanowiliśmy go obejrzeć. To całkiem niezły film. Nie urywa głowy, ale jest całkiem w porządku i warto go obejrzeć. To ładny thriller/fugitivny film do obejrzenia w środku tygodnia. Prawdopodobnie nie byłbym pod wrażeniem, gdybym poszedł na niego do kina, ale oglądanie go jako filmu telewizyjnego było dość przyjemne. Oczywiście są tam zwykłe głupie momenty, które zazwyczaj występują w tego rodzaju filmach, począwszy od głupiej żony, która musi podnieść krwawy nóż tuż przed przybyciem policji. Dlaczego wszyscy (prawie wszyscy) scenarzyści muszą wkładać tę głupotę do każdego filmu? Ogólnie lubię Tommy'ego Lee Jonesa, chociaż wydaje się, że wygląda i zachowuje się praktycznie tak samo niezależnie od tego, w jakim filmie występuje. Chyba lubię stabilność. Fabuła jest w porządku. To dość konwencjonalna historia mąż oskarża żonę, żona goni męża i nie przynosi żadnych niespodzianek. Jedna rzecz, która przykuła moją uwagę, to to, że dealer samochodowy najwyraźniej mógł zrobić sprawdzenie kredytowe kobiety, która, jak się później okazało w filmie, była martwa od trzech lat. Myślę, że ktoś przegapił sprawdzenie jakości scenariusza pod względem wiarygodności, ale jak już powiedziałem, film nie urwie wam głowy i fabuła jest dość standardowa dla Hollywood z typowymi głupotami w środku.