Odnalezienie siebie, zwłaszcza proces odnajdywania tego, co straciliśmy o sobie, może być oświecającym, ale czasami bolesnym doświadczeniem, zwłaszcza jeśli nie jesteśmy pewni, od czego zacząć. Dla…
Odnalezienie siebie, zwłaszcza proces odnajdywania tego, co straciliśmy o sobie, może być oświecającym, ale czasami bolesnym doświadczeniem, zwłaszcza jeśli nie jesteśmy pewni, od czego zacząć. Dla wielu z nas jest to wyzwanie, które często próbujemy rozwiązać, przyglądając się naszej przeszłości, konkretnie przeszłości naszej rodziny i jej dziedzictwa, w nadziei, że dostarczy odpowiedzi, których szukamy. Takim zadaniem jest wyprawa dwóch kiedyś bliskich kuzynów, Davida i Benjiego, którzy udają się na intymną podróż do Polski, aby odwiedzić rodową posiadłość swojej zmarłej ukochanej babci, ocalonej z Holokaustu, która dotarła do Ameryki po II wojnie światowej. Podczas gdy David i Benji byli kiedyś równie zżyci jak zlodzieje, z czasem oddalili się od siebie, każdy stając się znacznie inny od drugiego, ale mimo to mają nadzieję na odbudowanie swojego długotrwałego związku poprzez tę intensywnie osobistą pielgrzymkę. Kiedy ich odyseja się rozwija, jednak napotykają zmiany, które nastąpiły zarówno w ich relacji, jak i w ich rozumieniu siebie, od celów życiowych po ich kulturowe pochodzenie jako potomkowie polskich Żydów, aż po to, w jaki sposób fundamentalnie odnoszą się do świata. To często trudny proces dla tych szczerych poszukiwaczy, zwłaszcza w świetle ich odkrycia, że jeśli naprawdę pragną lepiej zrozumieć siebie, mogą się posunąć tylko tak daleko, patrząc na zewnątrz, zamiast tego muszą spojrzeć w głąb siebie po wskazówki i znaczące przemyślenia. Odpowiednio dobrany tytuł jest trafną metaforą na wielu poziomach, nie tylko opisując często maniakalne, irracjonalne i nieprzewidywalne zachowanie Benjiego, ale także charakteryzując cierpienie, którego doświadczają on i David podczas przechodzenia przez to emocjonalne pole minowe. To drugie dzieło aktora-scenarzysty-reżysera Eisenberga jest naprawdę imponującą ofertą, nawet jeśli scenariusz filmu drogi/buddy movie mógłby czasami wymagać nieco okresowych poprawek pod kątem skupienia i równowagi między komedią a dramatem. Co więcej, jest to przełomowy występ Culkina, który pokazuje, jak biegły może być przy odpowiednim materiale, zasługujący na nagrodę portret, na pewno. Dodajmy do tego piękną kinematografię polskich zabytków i krajobrazów oraz odpowiednio dobraną ścieżkę dźwiękową Frédérica Chopina, i mamy głęboko przemyślaną produkcję, która powinna skłonić każdego w butach kuzynów do zastanowienia się, coś, z czego wszyscy możemy skorzystać od czasu do czasu, bez względu na to, czego ostatecznie szukamy.