Dobry film dla dzieci, który może, ze względu na swoją słodycz, sprawić, że dorośli poczują się zbędni w pokoju. Oglądanie tego filmu to jak słuchanie baśni lub bajki, osadzonej w naszych czasach. To…
Dobry film dla dzieci, który może, ze względu na swoją słodycz, sprawić, że dorośli poczują się zbędni w pokoju. Oglądanie tego filmu to jak słuchanie baśni lub bajki, osadzonej w naszych czasach. To najlepszy sposób, jaki znalazłem, aby to opisać. Mamy tu rodzinę, która postanawia adoptować małą białą myszkę, osieroconą, po wizycie w sierocińcu, i która będzie musiała zmierzyć się z wrogością domowego kota, nieszczęśliwego, że teraz ma myszkę jako właściciela. Widziałem ten film jako dziecko, w kinie, i bardzo mi się podobał. Teraz, ponad dwadzieścia lat później, postanowiłem zobaczyć go ponownie jako dorosła osoba i miałem nieco inny uczucie. Film jest niezwykle prosty, reżyseria Roba Minkoffa udało się zrozumieć słodycz i prostą skuteczność pracy, którą miał pod ręką, ale nie potrafiła zmiękczyć cukru. Czyli, kilkakrotnie podczas filmu czujemy, że jest zbyt słodki, co sprawia, że dorosła publiczność ma wrażenie, że jest za dużo w pokoju. Jeśli mały Stuart jest naprawdę uroczy, to samo nie musi być jednomyślne, gdy myślimy o jego rodzinie zastępczej. Postacie nie były tak dobrze rozwinięte, jak mogłyby być, nawet biorąc pod uwagę, że to film dla dzieci i młodzieży. Geena Davis i Hugh Laurie wykonują bardzo dobrą pracę jako rodzice, a Jonathan Lipnicki nie ustępuje im wiele, nadając swojej postaci mile widzianą autentyczność. Mimo to pozostaje pytanie, co aktorzy mogliby zrobić z lepszym materiałem w rękach. Praca aktorów głosowych jest dość dobra. Michael J. Fox i Nathan Lane zasługują na pełną uwagę w tej dziedzinie. Na poziomie technicznym uważam, że naprawdę musimy podkreślić całą animację CGI związana z zwierzętami i ich postawami w pozytywnym świetle. Efekty są również bardzo dobrze wykonane i widać, że w film zostały zainwestowane środki finansowe. Oczywiście, mały, prawie zabawkowy dom usytuowany w środku Central Parku, jednym z najdroższych miejsc na świecie, jest trudny do uwierzenia, ale to detal. Bardzo rodzinne wyglądające scenografie i kostiumy, zahaczające trochę o lata 50., były również miłym dodatkiem, a ścieżka dźwiękowa wykonuje sprytną pracę.