Ktoś musiał mieć dość ciągłego krytykowania serii 'After...' i pomyślał - 'Wiem, zróbmy coś, co naprawdę sprawi, że te filmy będą wyglądać dobrze'. Zgadnij, im się udało. 'Noah' (Nicole Wallace)…
Ktoś musiał mieć dość ciągłego krytykowania serii 'After...' i pomyślał - 'Wiem, zróbmy coś, co naprawdę sprawi, że te filmy będą wyglądać dobrze'. Zgadnij, im się udało. 'Noah' (Nicole Wallace) musiała przeprowadzić się do życia z matką i jej nowym mężem do pięknego domu, który jest także zamieszkały przez jej dosyć słabego przyrodniego brata 'Nicka' (Gabriel Guevara). Teraz ci dwaj się nie dogadują. On jest trochę aroganckim dupkiem, a ona jest równie bez zbędnych rzeczy - więc to powinno być zakończone. Między młotem a kowadłem. Nie, nie takie szczęście. Przez prawie dwie godziny zabiera nas to w najbardziej przewidywalną romantyczną dramę, która potrafi włączyć pościgi samochodowe, bójki, seks, dramaty rodzinne, więcej (plażowy) seks i porwanie. Powiedziałbym, że nie da się tego wymyślić, ale wyraźnie seria-przegubowa autorka Mercedes Ron zrobiła to w swojej powieści. Amazon wcześnie wrzucił trochę gotówki na to, ale niewiele z niej zostało wydane na scenariusz i aktorstwo - cóż Wallace przypominała mi trochę Shailene Woodley, ale 'Nick' to tylko przesadzony kropla - z lub bez ubrania. Wiem, że nie jestem grupą docelową dla tego, ale jezusie - zastanawiam się, kto naprawdę doceniłby ten banalny film. Przywróćcie '90210'!