Nowy prezydent próbuje zrobić z USA kraj powszechnie panującej i wymuszonej siłą moralności. Nieposłusznych obywateli zsyła do kolonii karnej w Los Angeles. 'Snake' Plissken przedostaje się do Miasta Aniołów, by uniemożliwić zbrodniczemu szaleńcowi użycie groźnej broni.
Serek z lat 90. nie jest tak dobry jak ser z lat 80., ale nadal jest wystarczająco zabawnym thrillerem akcji, chociaż niektóre momenty były śmieszne i nie w dobry sposób (Snake jadący na fali nie…
Serek z lat 90. nie jest tak dobry jak ser z lat 80., ale nadal jest wystarczająco zabawnym thrillerem akcji, chociaż niektóre momenty były śmieszne i nie w dobry sposób (Snake jadący na fali nie jest tak imponujący), ponadto praca efektów była raczej słaba. Nie mam wielkiej sympatii do Ucieczki z Nowego Jorku, jednakże była o wiele lepsza. **3.0/5**
CinemaSerf
06. 07. 2022
50%
Los Angeles stało się glorifikowanym otwartym więzieniem (kto by pomyślał?) i "Snake" (Kurt Russell) zostaje zaproszony, aby zrobił swoje "Mad Max" i zajął się sprawą, z dużym niebezpieczeństwem dla…
Los Angeles stało się glorifikowanym otwartym więzieniem (kto by pomyślał?) i "Snake" (Kurt Russell) zostaje zaproszony, aby zrobił swoje "Mad Max" i zajął się sprawą, z dużym niebezpieczeństwem dla siebie, i zdobył gadżet, który mógłby umożliwić prezydentowi USA (Cliff Robertson) - lub komukolwiek innemu z kodami - użycie satelity w najlepszych tradycjach "Diamenty są wieczne" (1971) i zniszczyć części lub cały świat. Okazuje się, że to "Utopia" (A.J. Langer), która jest niezadowoloną córką prezydenta, zabrała urządzenie do bezprawnej pustyni w pierwszej kolejności, a egzekutor "Malloy" (Stacey Keach) jest zdeterminowany, aby je odzyskać, bez względu na to, czy wróci z nim czy nie. Ten film to chaotyczny bałagan. Jest zakorzeniony w tylu innych historiach, które są o wiele lepiej wykonane; po prostu nie ma żadnego zagrożenia ani niebezpieczeństwa, a John Carpenter wydaje się być niepewny, czy chce filmu z pełną akcją czy pół-komedią. Russell zawsze jest bardziej zabawny z drugą opcją, tutaj po prostu wydaje się być człowiekiem z misją, który nie jest bardziej zainteresowany fabułą niż ja. Steve Buscemi również nie dodaje zbyt wiele jako dwulicowy "Eddie" i jestem pewien, że zauważyłem tutaj także Petera Fondę - zapłata dla kilku aktorów, którzy powinni byli wiedzieć lepiej. Efekty i pirotechnika są wystarczające, ale dno jest na boisku koszykarskim otoczonym przez uzbrojonych zabójców, którzy nie potrafią trafić w krowę na piersi z żłobem, co tylko dodaje kropkę nad i do tego naprawdę niedopieczony muffin.